W dniu 11 grudnia Orlen oficjalnie poinformował o zatrzymaniu budowy kompleksu Olefiny III w dotychczasowym zakresie projektu. Stosowną zgodę wyraziła rada nadzorcza koncernu, który wskazuje, że podjęta decyzja ma na celu zminimalizowanie szkód. Wcześniej szef płockiego giganta Ireneusz Fąfara informował o eksplozji kosztów względem pierwotnych założeń.
Budowa kompleksu Olefiny III to jedna z największych inwestycji realizowanych przez Orlen i jednocześnie największa inwestycja petrochemiczna w Europie. Decyzję o jego rozpoczęciu podjęto w 2021 roku w obliczu nie tylko wysokich wówczas marż petrochemicznych, ale przede wszystkim oczekiwanych w perspektywie kolejnych dekad zmian na rynku rafineryjnym w Unii Europejskiej. Choć popyt na paliwa płynne w Europie Środkowej jeszcze rośnie i musi być zaspokajany w dużej mierze przez import, odchodzenie od konwencjonalnych paliw ropopochodnych także w tej części Starego Kontynentu wydaje się nieuniknione.
W tej sytuacji racjonalnym kierunkiem w kontekście zapewnienia przyszłości rafineriom ropy naftowej do niedawna wydawał się rozwój produkcji petrochemicznej. Według wszelkich prognoz popyt na produkty petrochemiczne powinien rosnąć i utrzymać się na wysokim poziomie znacznie dłużej niż w przypadku benzyn silnikowych, czy oleju napędowego. Wobec powyższego Orlen podjął decyzję o budowie nowego kompleksu krakera parowego w Płocku, w którym z wsadów pochodzących z produkcji rafineryjnej miały być wytwarzane różnego rodzaju petrochemikalia. Jednak sztandarowa inwestycja płockiego giganta szybko zaczęła napotykać na kolejne problemy.
Eksplozja kosztów największym problemem, choć nie jedynym...Już w 2021 roku koncern poinformował, że inwestycja została ostatecznie wyceniona na 13,5 mld zł, czyli znacznie więcej niż 8 mld zł, wartość przedstawionego 3 lata wcześniej całego programu inwestycji petrochemicznych Orlenu, który miał obejmować także instalację do wielkoskalowej produkcji fenolu i kompleks pochodnych aromatów. Zaledwie dwa lata później Orlen poinformował, że nakłady inwestycyjne na projekt Olefiny III wzrosną do 25 mld zł, i to przy niezmienionych szacunkach dotyczących kontrybucji do wyniku EBITDA koncernu, czyli 1 mld zł w skali roku.
Abstrahując od istnej eksplozji przewidywanych nakładów inwestycyjnych, także dodatnia kontrybucja do wyniku EBITDA wydaje się obarczona coraz większymi ryzykami. W ostatnich latach nastąpił pokaźny wzrost produkcji petrochemicznej w Chinach, które korzystają z relatywnie bardzo taniego surowca rosyjskiego. Coraz bliższa jest ponadto perspektywa oddania do użytku kolejnych kompleksów petrochemicznych na Bliskim Wschodzie oraz w Indiach, które także będą korzystać z tanich surowców, podczas gdy w Unii Europejskiej przemysł będzie coraz bardziej obciążony kosztami emisji CO2.
Zmiany w zakresie i skali inwestycji, nowa nazwaW listopadzie Orlen przekazał, że projekt Olefiny III z pewnością nie będzie realizowany w dotychczasowym kształcie, ponieważ oznaczałoby to zwiększenie nakładów inwestycyjnych do 45-51 mld zł przy ujemnej stopie zwrotu.
Informowaliśmy o tym wówczas na łamach “Rynku Infrastruktury”. – Inwestycja w obecnym zakresie, przy uwzględnieniu stale rosnących jej kosztów, oddalającego się terminu realizacji i braku obiecujących perspektyw dla sektora petrochemicznego w Europie, nie ma biznesowego uzasadnienia i nie może być kontynuowana – komentował szef koncernu Ireneusz Fąfara, który wskazał jednocześnie, że Orlen ostatnio wydawał aż 100 mln zł każdego tygodnia na realizację zadania.
W zaistniałej sytuacji koncern wskazał, że możliwe są już tylko dwie decyzje – całkowite wstrzymanie projektu oraz jego optymalizacja. Dziś Orlen przekazał w raporcie bieżącym, że budowa kompleksu Olefiny III nie będzie kontynuowana w dotychczasowym zakresie projektu, ponieważ wszystkie obiektywne przesłanki wskazują na to, że inwestycja będzie nierentowna. Treść raportu bieżącego wskazuje na to, że podjęta została decyzja o jej optymalizacji, a nie zatrzymaniu. – Od teraz prace prowadzone będą w ramach projektu Nowa Chemia, w sposób umożliwiający racjonalizację koniecznych do poniesienia nakładów – informuje Orlen. Koncern przewiduje, że podjęta decyzja umożliwi zapobieżenie stratom rzędu 15 mld zł.
Wciąż wiele znaków zapytania
W ramach projektu Nowa Chemia powstać ma instalacja do produkcji olefin z docelowymi mocami produkcyjnymi etylenu 740 tys. ton w skali roku. Co ciekawe, takie same zdolności produkcyjne w zakresie etylenu miały zostać uzyskane w ramach projektu Olefiny III. Zoptymalizowane nakłady inwestycyjne w ramach nowego projektu miałyby wynieść 34 mld zł, przy czym ok. 6 mld zł wyniosłyby koszty finansowania. Nowy kompleks olefinowy miałby zostać oddany do użytku nie wcześniej niż w 2030 roku, zaś jego zdolność do generowania wyniku EBITDA wyniosłaby 550-850 mln zł w zależności od wykorzystania możliwości produkcyjnych.
– To projekt oparty o nowe założenia technologiczne, operacyjne i biznesowe w ramach – przekazał Orlen w komunikacie prasowym. Nie wiadomo, czy optymalizacja inwestycji w ramach projektu Nowa Chemia wpłynie na zdolności produkcyjne propylenu, które w ramach kompleksu Olefiny III miały wynieść 340 tys. ton w skali roku. Nie jest także znany los innych planowanych jednostek wytwórczych – instalacji ETBE, instalacji wydzielania styrenu, instalacji PGH oraz instalacji tlenku etylenu. Koncern informuje jednocześnie, że “zwiększone zostaną możliwości sprzedażowe spółki w obszarze tlenku etylenu i glikoli, styrenu oraz frakcji butadienowej C4 w wolumenie zoptymalizowanym do potrzeb rynkowych”.
Orlen zapowiedział, że w najbliższym czasie będzie prowadzić negocjacje z wykonawcami, wskazując jednocześnie, że zidentyfikowano “istotne problemy natury projektowo-technicznej” w odniesieniu do infrastruktury podstawowej. Nowy budżet, harmonogram i zakres inwestycji (wraz z niezbędną infrastrukturą dodatkową) mają zostać sporządzone i opublikowane do 30 września 2025 roku. Co istotne, Nowa Chemia ma “przejąć funkcje” istniejącego kompleksu Olefiny II, oddanego do użytku w roku 1980 i zmodernizowanego 25 lat później. Może to oznaczać, że finalnie produkcja etylenu i propylenu w kompleksie rafineryjno-petrochemicznym będzie kształtować się na poziomie zbliżonym do obecnego.